Kremacja zwłok polega na spopieleniu ciała zmarłego w specjalnym piecu kremacyjnym. Proch jest następnie umieszczany w specjalnej urnie, wybranej przez bliskich zmarłego. Po akcie kremacji odbywa się ceremonia pogrzebowa , która zależnie od preferencji może mieć charakter religijny lub świecki.
Czym jest Balsamacja ciała? Balsamacja ciała zapobiega nieodwracalnym procesom zachodzącym w ludzkim ciele po śmierci. Zabieg ten może wykonywać wyłącznie osoba posiadająca specjalne uprawnienia. W Zakładzie Pogrzebowym Lapczyk od 10 lat balsamacje przeprowadza doświadczona balsamistka Magdalena Lapczyk. Wykonanie zabiegu potwierdzone jest wydaniem certyfikatu balsamacji. Warto pamiętać, że balsamacja może być zastosowana zarówno w przypadku pogrzebu tradycyjnego, jak i kremacyjnego, gdyż wykonanie balsamacji nie wyklucza możliwości wykonania kremacji. Balsamacja jest zabiegiem pozwalającym zatrzymać naturalną, pośmiertną dekompozycję ciała. Eliminuje nieprzyjemne zapachy i zatrzymuje na pewien czas inne niekorzystne zmiany, dzięki czemu ciało zachowuje swój naturalny wygląd, skóra przybiera naturalny kolor, a ciało jest bezpieczne dla otoczenia, bowiem balsamacja ma za zadanie również przywrócenie aseptyczności. Po wykonaniu balsamacji uczestnicy pogrzebu mogą w sposób bezpieczny dotknąć ciała Zmarłego, a nawet pożegnać je przez pocałunek. Pożegnanie bliskich jest dla Rodziny ważnym momentem, bowiem obraz Osoby Zmarłej pozostaje w pamięci na zawsze. Naszym najważniejszym zadaniem, a zarazem największym wyzwaniem jest sprawić, aby to ostatnie spotkanie było przeżyciem głębokim, ale zarazem spokojnym i dało Rodzinie ukojenie w tych ciężkich chwilach. Kosmetyka Pośmiertna W Zakładzie Pogrzebowym Lapczyk ze Skoczowa wykonujemy również wszelkie zabiegi zaliczające się do tanatologii ogólnej. Tanatologia skupia w swym zakresie toaletę pośmiertną, kosmetykę pośmiertną oraz czasową konserwację i rekonstrukcję ciała. Toaleta pośmiertna to czynności takie jak mycie, dezynfekcja ciała i ubranie. U Panów do takich zabiegów zalicza się także golenie, strzyżenie włosów czy brody, natomiast u Pań modelowanie włosów. Kosmetyka pośmiertna natomiast to czynności mające na celu powierzchowne zatuszowanie zmian pośmiertnych, takich jak plamy opadowe czy zasinienia. Stosujemy wówczas profesjonalne preparaty kryjące. Na tym etapie u Pań można wykonać makijaż codzienny i manicure. Przykładamy ogromną wagę do wizerunku Osoby Zmarłej. To ostatnie spotkanie z Bliską Osobą – dlatego jest szczególnie ważne. Realizujemy ostatnią wolę oraz życzenia Rodziny w związku z pożegnaniem bliskich przy otwartej trumnie, dlatego pragniemy, aby Zmarły prezentował się jak najbardziej korzystnie. Wszelkie niezbędne informacje uzyskać można zarówno w biurze przy ul. Menniczej 7 w Skoczowie, jak też przez telefon czy komunikatory internetowe (takie, jak Whatsapp czy Messenger) W wyniku balsamacji możemy przywrócić wygląd zmarłego do stanu nawet sprzed choroby. Jeśli ktoś choruje na nowotwór, ciało jest wyniszczone, wychudzone. Pozostają tak naprawdę kości obciągnięte skórą. Tam nie ma już tkanki tłuszczowej czy mięśniowej, a ciało jest odwodnione.
Balsamacja – co to takiego?Adam Ragiel*: - Kiedy słyszymy o balsamacji, od razu przypomina się nam Egipt i mumifikacja. Tymczasem nowoczesne techniki balsamacji nie mają z tym już nic wspólnego. Balsamacja jest przede wszystkim zabiegiem sanitarnym, polegającym na dezynfekcji i zabezpieczeniu ciała do kontaktu z osobami żyjącymi, z najbliższą rodziną, z osobami, które będą się żegnały ze zmarłym. Następnym ważnym aspektem tego procesu jest konserwacja, która polega na zatrzymaniu naturalnych procesów gnicia i rozkładu. Tu chodzi o to, żeby ciało jak najdłużej wytrzymało w stanie niezmiennym, bo na przykład mamy daleki termin pogrzebu, co dzisiaj jest coraz częstsze. Ostatnia sprawa to kosmetyka – doprowadzenie ciała do wyglądu sprzed śmierci, sprzed wypadku lub sprzed choroby; zacieranie wszystkich oznak pośmiertnych. Chodzi tu głównie o plamy opadowe, wysychanie pośmiertne. Balsamacja nawadnia powłoki skóry i sprawia, że znikają wszystkie zasinienia. Dzięki temu zmarły wygląda niemal jak za oczywiście wydaje się ten aspekt sanitarny, co oczywiście szczególnie istotne wydawało nam się podczas epidemii. Balsamacja niszczy wszystkie wirusy i to wygląda z technicznego punktu widzenia?- Sam zabieg polega na odprowadzeniu płynów fizjologicznych, w tym krwi, która przyspiesza proces rozkładu, i wprowadzeniu do tętnic płynów dezynfekujących, konserwujących oraz kosmetycznych. Płyny, które wprowadzamy do ciała zmarłego, są tak skomponowane, że dają mu bardzo naturalny wygląd. Jesteśmy nawet w stanie dobrać odpowiednią mieszankę, aby nadać ciału konkretną i naturalną karnację skóry, jaką człowiek miał za życia. Wszystko trwa około dwóch że ten zabieg jest bardzo popularny w USA, w Polsce nie jest aż tak szeroko znany. Dlaczego?- W USA, jeżeli ciało ma być wystawione w kaplicy, kościele albo w domu pogrzebowym, jeśli będą gromadzili się wokół niego ludzie, balsamacja tak naprawdę jest standardem. W Wielkiej Brytanii tych zabiegów jest też bardzo dużo, choć prawo tego nie nakazuje. Poza tym za granicą balsamacja jest bardzo często praktykowana ze względów sanitarnych. To się w mocny sposób objawiło podczas pandemii koronawirusa, kiedy ciała zaczęto dłużej przechowywać w domach pogrzebowych. Balsamacja sprawia, że pracownicy tych zakładów mogą czuć się bezpiecznie, a rodziny mogą w komfortowych warunkach pożegnać zmarłą kosztuje balsamacja w Polsce?- Od 500 do 1000 zł. Cena zależy od konkretnego przypadku. Inaczej pracuje się z ciałami, które są po sekcji zwłok. Nieco inaczej też sprawa wygląda w przypadku, kiedy przygotowujemy zwłoki do transportu międzynarodowego, np. kiedy ciało ma być transportowane drogą lotniczą. Niektóre linie mają swoje szczegółowe zasady dotyczące przewożenia zmarłych i czasami wymagają tego rodzaju zabiegu, ponieważ zwłoki jakiś czas muszą spędzić w terminalu cargo. Czasami te terminale nie mają specjalistycznych chłodni. A zabalsamowane ciało może być przetrzymywane w temperaturze otoczenia. Czasami, gdy człowiek umiera za granicą, już ubezpieczyciel żąda, aby zakład pogrzebowy przeprowadził to się stało, że zajął sią pan balsamacją ciał?- To było w 1999 roku, wtedy już od jakiegoś czasu byłem związany z branżą pogrzebową. Cały czas pochłaniał mnie jeden problem, z którym nijak nie mogłem sobie poradzić. Widziałem w jakim stanie zmarli są składani do trumien – wtedy po prostu takiemu człowiekowi dawano nowe ubrania i już. A wszystkie oznaki śmierci były doskonale widoczne. Na pogrzebach, kiedy rodziny żegnały się ze zmarłymi, widziałem rozpacz i dystans, który zaczynał się rodzić między nimi a bliską zmarłą osobą. Oni byli ze sobą na co dzień, kochali się, a podczas pogrzebu ta osoba nagle wydała im się obca, nie byli w stanie jej rozpoznać. I oprócz tej obcości czuli wstręt, bo widzieli plamy opadowe, że zmarły był nieogolony, że pojawiły się jakieś wycieki płynów mnie to wszystko było kłopotliwe i ciężkie do zniesienia. Dlatego zacząłem myśleć o tym, żeby ten moment pożegnania złagodzić, żeby rodzina dostrzegła w zmarłym albo zmarłej osobę bliską, żeby naturalnie chcieli ją w tej trumnie przytulić albo pocałować, bo to pożegnanie jest z psychologicznego punktu widzenia ważne. Rozkład po śmierci jest czymś absolutnie naturalnym. Tymczasem balsamacja to proces mineralizacji i wysychania, a nie gnicia. Moim zdaniem zmarły, kiedy jest jeszcze między bliskimi, powinien wyglądać naturalnie, żeby rodzina mogła się godnie z nim i gdzie nauczył się pan tego zawodu?- Na początku prowadziłem poszukiwania na własną rękę, starałem się na przykład odpowiednio dopasowywać kosmetyki. Tego w ogóle nie było na polskim rynku. Tak samo nieosiągalne u nas były specjalistyczne szkolenia, więc informacji zacząłem szukać w internecie, co ponad 20 lat temu oczywiście było zadaniem trudnym. Pytałem też znajome kosmetyczki, jak malować, jakich produktów - w okolicach 2002 i 2003 roku - zacząłem się rozglądać za szkoleniami związanymi z tą profesją. I z czasem zaczęły się one pojawiać, najpierw w Wielkiej Brytanii. Tam zdobyłem całą niezbędną wiedzę techniczną, dowiedziałem się też wszystkiego o produktach, jakie należy stosować do pielęgnacji ciał. W międzyczasie zacząłem też pracować przy międzynarodowym transporcie zwłok, dzięki czemu poznałem kulturę pogrzebową na całym kontynencie. W końcu, już w kraju, pokonywałem wszystkie szczeble związane z kosmetyką pośmiertną i z techniką balsamacji zwłok. Aż sam zacząłem prowadzić szkolenia i stworzyłem duże jest zainteresowanie pana szkołą?- Dosyć duże, ale co ciekawe, nie wszyscy uczniowie chcą wiązać swoją przyszłość z branżą zatem kieruje ludźmi, którzy wybierają pana szkołę?- Niektórzy na przykład organizowali pogrzeb bliskiej osoby w jakiejś niedalekiej przeszłości i niestety spotkali się z bardzo złą jakością usług funeralnych. Okazuje się, że część branży nie stara się polepszać jakości swoich usług, a działa siłą przyzwyczajeń, bez zdobywania wiedzy i nowych kwalifikacji. No i ci rozżaleni klienci przychodzą do mnie na szkolenie, aby w przyszłości samemu lepiej zająć się swoimi grupa moich uczniów to ci, którzy wiedzą, że chcą pracować w tej branży. Tutaj jest jasna droga. Są też osoby, które chcą pokonać swoje wewnętrzne bariery, inne chcą potraktować tę pracę, jako zajęcie dodatkowe. Mają stałą pracę, ale potrzebują odcięcia od tego tempa ich życia, od bycia w ludzkim tłoku. Przy zmarłych zawsze jest cisza i spokój. To całkowicie inny zasady pan wyznaje w swojej pracy?- Przede wszystkim bezwzględnie najważniejszą rzeczą jest zachowanie godności i szacunku osoby zmarłej. Ten człowiek był czyjąś matką albo ojcem, rodzina jest z nim dalej duchowo związana. Do każdego zmarłego podchodzę z szacunkiem i wykonuję czynności tak, jakby to była osoba mi bliska. Robię to tak, jakbym chciał być sam potraktowany po śmierci. To właśnie staram się zawsze wytłumaczyć moim uczniom: godność ciała zmarłego jest jest też rodzina – współczucie dla niej, poszanowanie pamięci, umiejętność słuchania. Ludzie czasami mają przeróżne pomysły i wyobrażenia dotyczące swoich bliskich zmarłych, a ja jestem od tego, żeby wysłuchać tych sugestii i życzeń. I absolutnie żadne z tych życzeń nie może mi się wydać dziwne i niemożliwe do wykonania. W tym zawodzie niezwykle ważna jest empatia. To są podstawowe wartości, którymi się kieruję i które przekazuję swoim uczniom. Bez tego nie bylibyśmy zdolni realizować naszej misji.*Adam Ragiel – założyciel i realizator innowacyjnych technologii oraz twórca procedur w branży funeralnej z dziedziny profesjonalnego zajmowania się ciałem człowieka po śmierci. Autor książki „Bez Strachu. Jak umiera człowiek", członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Funeralnego.
Ciało wysycha, a odpowiednie preparaty odstraszają robactwo. Po 7-10 latach ciało rozpada się w proch i pozostają jedynie grubsze kości. Balsamacja dezynfekuje, konserwuje i pozwala szybciej obnażać szczątki w grobie. Na polskich cmentarzach brakuje już miejsc, a balsamacja mogłaby skrócić o połowę czas oczekiwania na ekshumację. Życie mamy tylko jedno, a w nim nie wolno szarżować. Trzeba być świadomym tego, że wszystko się może różnie skończyć. Mówi Adam Ragiel założyciel Polskiego Centrum Szkolnictwa Funeralnego i twórca procedur z dziedziny profesjonalnego zajmowania się pośmiertnie ciałem człowieka. Anna Rychlewicz: Jakie było Pana najtrudniejsze zlecenie? Adam Ragiel: Najtrudniejsze zlecenia to te dotyczące przygotowania ciała z wypadku komunikacyjnego, najczęściej spod pociągu. To wyzwanie, które wymaga dużo czasu, jeśli chodzi o same kwestie przygotowań. A co najważniejsze – odbudowania ciała czy twarzy tak, by jak najbardziej przypominała osobę sprzed wypadku. Ma Pan na myśli również anatomiczne złożenie ciała? Powiedzmy sobie wprost – ciało po wypadku często jest po prostu w kawałkach. *** Od czego zaczyna Pan wówczas pracę? Pierwszym etapem jest posegregowanie części. Później musimy anatomicznie złożyć i tak jakby szczepić – przymocować do siebie kości i zacząć szyć. Kolejno – miejsca, w których były szycia i mogą być jakiekolwiek wycieki, trzeba odpowiednio zabezpieczyć. Tak naprawdę dopiero po tym, można nałożyć na ciało odzież. Później pozostaje nam twarz… Tutaj do gry wchodzi chirurgia pośmiertna, czyli rekonstrukcja, nadanie odpowiednich kształtów czy zarysów twarzy. Mówi Pan do ciał? Tylko jak stawiają opór. Czasem powiem coś na zasadzie: „Mariusz, popuść te palce”. Adam Ragiel: balsamacja a rodzina zmarłego Panie Adamie, wspominaliśmy już o tym, że balsamacja jest zabezpieczeniem ciała i przygotowaniem go do bezpiecznego pożegnania przez bliskich. A jak wygląda przygotowanie balsamisty? Mam na myśli sytuacje, kiedy pracuje Pan z ciałami z HIV, żółtaczką, teraz z covidem. W jaki sposób Pan się chroni? Pierwszą podstawową sprawą jest odzież robocza. Nie pracujemy w ubraniach, w których na co dzień funkcjonujemy. Zostaje tak naprawdę tylko bielizna, do tego komplety medyczne. Oprócz tego są grubsze fartuchy flizelinowe z mankietami i oczywiście fartuchy foliowe. Te mają chronić nas przed płynami, krwią, różnymi wydzielinami. Do tego dwie pary rękawic medycznych jednorazowych, które zmieniane są z każdą kolejną czynnością. W normalnych okolicznościach wystarczy maseczka medyczna, a kiedy wykonujemy balsamację używamy przyłbic, okularów. W przypadku, kiedy wykonywana jest balsamacja po sekcji zwłok, niezbędne są maski z pochłaniaczami. Wszystko tak naprawdę w zależności od zakresu prac i tego, co robimy przy zwłokach. A czy rodzina zmarłego może być przy balsamacji? W trakcie, kiedy ja wykonuję swoją pracę przy ubieraniu i podstawowym przygotowywaniu zwłok rodzina jest bardzo często. Zdarza się także przy balsamacji – jeśli tylko chce, może nam towarzyszyć. Okazuje się jednak, że w branży pogrzebowej nie jest to takie oczywiste. Kiedy ktoś ma coś do ukrycia, odmówi. Jeśli pomieszczenie nie spełnia wymogów sanitarnych, dana firma nie ma sprzętu czy produktów do przygotowania, balsamacji – to wiadomo, że w takiej sytuacji będą odradzali. Bardzo często się tak zdarza. Nieraz słyszałem, że rodzina dostała informację, że to jest absolutnie zakazane, bo nikt z zewnątrz nie może być przy zwłokach. Oczywiście – obca osoba nie może być, ale to bliscy są dysponentem tej osoby zmarłej. Ja zawsze to umożliwiam. Uważam, że to jest pewnego rodzaju pożegnanie bliskich. Niektórzy chcą pomóc, wypełnić tę ostatnią posługę… Wie Pani, czasem taka świadomość, że ktoś bliski zaangażował się, spełnił życzenie zmarłego później pomaga im łatwiej przejść żałobę. Są spokojniejsi, silniejsi. Adam Ragiel wywiad A Pan przez to wszystko, czego już doświadczył, co widział – czuje się silniejszy? Nauczył się bardziej doceniać życie? Na pewno jestem o wiele ostrożniejszy. Widząc, w jakich sytuacjach ludzie tracą życie – często bezmyślnie – nauczyłem się już bardziej zwracać uwagę na pewne rzeczy. Jadąc samochodem czy idąc pieszo, myślę już nie tylko za siebie, ale staram się przewidzieć, co mogłoby wydarzyć się w danym miejscu. Nie popadam w paranoję, ale często pojawia się u mnie taka myśl, że tutaj na przykład może być niebezpiecznie. Podam Pani przykład – jadąc samochodem w miejscu, gdzie niedaleko mamy zakręt, jest linia przerywana i mógłbym spokojnie wyprzedzać – ja tego nie zrobię. Byłem już kilkukrotnie w takich miejscach. Zabierałem osoby, które właśnie wyprzedzały na zakręcie. Jechały na czołówkę. Życie w tym miejscu traciły nawet całe rodziny jadące na weekendowy wypoczynek. Życie mamy tylko jedno, a w nim nie wolno szarżować. Trzeba być świadomym tego, że wszystko się może różnie skończyć. Jako osoba przygotowująca ciała do pochówku, ma Pan bezpośredni kontakt z rodziną zmarłego. Zastanawiam się, czy nie odgrywa Pan czasem roli psychologa? Jak najbardziej! To jest jakby kolejna rola, która nierozerwalnie wiąże się z tym zawodem. Bardzo ważne jest przede wszystkim to, żeby rodzina nam zaufała i aby zatrzeć ten zły stereotyp pijanego grabarza z dawnych lat. Rozmowy, jakie prowadzimy z bliskimi zmarłego dotyczą bardzo prywatnych, intymnych spraw. Na początku oczywiście skupiamy się na konkretach, ale w końcu przychodzi taki moment, że ci ludzie czują, że mogą zaufać. Mogą się otworzyć, potrzebują się wygadać. Kiedy żona żegna męża, opowiada jak wyglądało ich małżeństwo, życie. Ta rozmowa często trwa dłużej niż załatwienie wszystkich formalności. Naszą rolą jest także uspokojenie takiej osoby. Musimy dać jej jakąś wiarę, nadzieję… Wiadomo – straty nikt nie cofnie, ale możemy w jakiś sposób złagodzić ból po tym, co się stało. Mam wrażenie, że właśnie oswoił mnie Pan trochę z tym tematem. Dziękuję bardzo za rozmowę! Rozmawiała Anna Rychlewicz Chcesz przeczytać cały wywiad? Sięgnij po Detektywa 5/2022 (wywiad Anny Rychlewicz pt. SPA dla zmarłych). Cały numer do kupienia TUTAJ.
Szymon Sokołowski urodzony w 1992 roku. od 2011 roku związany z branża pogrzebową. W 2012 roku rozpoczął szkolenia ucząc się postępowania z ciałami osób zmarłych by dać możliwość rodzinom pożegnania się ze swoimi bliskimi, którzy będą godnie przygotowani. Balsamista i Laborant Sekcyjny. jak sam chciałbyś być szanowany.
Sztuka konserwacji ciała obejmuje szereg zabiegów przy użyciu specjalistycznych środków i kosmetyków. Wszystko to ma na celu zabezpieczenie i poprawę wyglądu osoby zmarłej. Najbardziej zaawansowana forma kosmetyki, zwana balsamacją, pozwala zatrzymać, a często również zniwelować oznaki procesu rozkładu ciała. Dzięki niej znacznie poprawia się wygląd osoby zmarłej oraz wydłuża czas jaki może upłynąć między zgonem a pochówkiem. Czas ten pozwala rodzinom na zorganizowanie się i przygotowanie do pogrzebu (np. gdy rodziny rozproszone są po całym świecie).Względy estetyczne i sanitarne są powodem popularyzacji zabiegu balsamacji. Ta powszechnie stosowana w krajach wysokorozwiniętych praktyka zyskała akceptację również w Polsce. Często przeprowadzenie zabiegu jest wymogiem Sanepidu. Dotyczy to głównie sytuacji wywożenia zmarłego za granicę oraz pochówku, który odbywa się w terminie dłuższym niż 6 dni od „daty zgonu” (wymóg na cmentarzach komunalnych w Warszawie).
Nazwa Firmy. NIP. Ulica / numer domu, lokalu. Miejscowość. Kod pocztowy. Województwo. Formularz zgłoszenia na szkolenie Sprzątania miejsc zgonów i dezynfekcji funeralnej Wypełnienie i wysłanie formularza wiąże się rezerwacją płatnego miejsca na szkoleniu Zgłoszenie udziału w szkoleniuCena szkolenia 1000 zł netto / 1230 zł
Balsamacja ciała osoby zmarłej ma na celu zahamowanie procesu rozkładu. W przypadku osób zmarłych w tragicznych okolicznościach, w wypadkach oraz w wyniku ciężkich chorób balsamacja często wykonywana jest wraz z rekonstrukcją pośmiertną. Oba zabiegi pomagają zachować naturalny wygląd ciała. Z doświadczenia wiemy, że jest to ważne dla bliskich, którzy czuwają przy zmarłym w domu pogrzebowym. Balsamacja zapobiega nieodwracalnym procesom zachodzącym w ludzkim ciele po śmierci - pozwala wstrzymać do kilku dni naturalną, pośmiertną dekompozycję ciała, eliminuje nieprzyjemne zapachy oraz koryguje oznaki śmierci (tj. plamy opadowe, sine uszy, paznokcie). Dzięki balsamacji możliwe jest wystawienie ciała osoby zmarłej na widok publiczny w temperaturze pokojowej (w otwartej trumnie), długie przechowywanie w chłodni oraz transportowanie na dalekie odległości. Rekonstrukcja pośmiertna polega na przywróceniu zmarłemu godnego wyglądu poprzez uzupełnienie ubytków ciała, rekonstrukcję twarzy, tuszowanie złamań. Zabieg ten ma duże znaczenie nie tylko estetyczne, ale przede wszystkim psychologiczne dla bliskich zmarłego. Zabieg balsamacji i rekonstrukcji nie przeszkadza w późniejszej kremacji zwłok. Czasami bliscy decydują się na takie rozwiązanie, zwłaszcza gdy kremację poprzedza pożegnanie w otwartej trumnie. W Krematorium KLEPSYDRA dysponujemy niezbędnym wyposażeniem do przeprowadzania zabiegów balsamacji, rekonstrukcji pośmiertnej oraz przygotowania ciała do pogrzebu. Wszystkie te czynności wykonujemy z najwyższą starannością i pełnym szacunkiem należnym osobie zmarłej. Nasi prosektorzy mają stosowne kwalifikacje i uprawnienia poparte certyfikatami Polskiego Centrum Szkolnictwa Funeralnego wpisanego do rejestru instytucji szkoleniowych pod numerem Więcej informacji o szczegółach współpracy uzyskacie Państwo pod numerem telefonu: +48 502 930 170.
Usuwanie rozruszników serca (wymagane przed zaplanowaną kremacją) Balsamacja (tanatopraksja) - również wyjazdowa za granicą przed sprowadzeniem ciała do kraju i jego zaplanowana ekspozycją; Rekonstrukcja i chirurgia pośmiertna (tanatoplastyka) Konserwacja ciał do dłuższego transportu z docelową ekspozycją pożegnalną; Sekcje zwłok

Wyobraźmy sobie sytuację, że istnieje możliwość zatrzymania procesów rozpadu ciała zmarłego i świadomości, że nie ulega on już nieuchronnym i przykrym procesom degenerującym jego tkanki. Tak, to jest możliwe! Już od stuleci ludzie starali się ograniczać z różnym skutkiem powyższe procesy. Jednak dopiero od niedawna rozwój biotechnologii oraz wiedzy w zakresie fizjologii tkanek oferuje nam tę skuteczność niemal w stu procentach. Zabiegu balsamacji może dokonać wyłącznie uprawniona do tego celu osoba, legitymująca się dyplomem uzyskanym po ukończeniu specjalistycznego szkolenia oraz zdaniu praktycznego egzaminu. Balsamista dokonuje szeregu zabiegów prowadzących w uproszczeniu do iniekcji specjalistycznych płynów do krwiobiegu oraz jam ciała uzyskaną w ten sposób kompleksową dezynfekcję i hydratację (uwodnienie) tkanek, możliwe jest niemal całkowite zahamowanie ich dekompozycji oraz (dzięki złożonemu składowi wprowadzanych płynów) usunięcie widocznych oznak śmierci (zasinienia/plamy opadowe, odwodnienie, deformacje/zapadnięcia powłok skórnych).Jak żywi...Dzięki zawartości pożądanej palety barw we wprowadzanych płynach balsamista przywraca doczesny blask i napięcie powłok skórnych a tym samym nadspodziewanie naturalny i harmonijny wygląd zmarłego, przyrównywany często do widoku osoby "śpiącej" - pozbawionej fizycznych/doczesnych oznak spotykamy się z podziękowaniami oraz wdzięcznością bliskich, dla których "piękny" wygląd zmarłego był dużym i pozytywnym zaskoczeniem. Kiedy balsamować?Balsamacja ciała - oprócz pożegnań przed tradycyjnym pochówkiem, nie stanowi również żadnej przeszkody w zaplanowanej kremacji i jest wysoce rekomendowana dla niżej wymienionych sytuacji :Opóźniona ceremonia pogrzebowa - bez przykrych konsekwencji wynikających z nieuchronnej dekompozycji tkanek, postępującej nawet podczas przechowywania ciała w niskich możliwie naturalnego wyglądu osobie zmarłej po ciężkiej chorobie lub ekspozycja na sali konsolacyjnej (lub w domu) bez obawy o pogorszony wygląd zmarłego czy następstwa natury wola bliskich o możliwie najbardziej naturalny i spokojny wygląd Osoby i sanitarnie bezpieczne dla bliskich pożegnanie ze ciała na dalsze odległości, również transgraniczne (wymogi prawne).

WtHX.
  • u9cit9xazj.pages.dev/323
  • u9cit9xazj.pages.dev/381
  • u9cit9xazj.pages.dev/33
  • u9cit9xazj.pages.dev/396
  • u9cit9xazj.pages.dev/186
  • u9cit9xazj.pages.dev/266
  • u9cit9xazj.pages.dev/160
  • u9cit9xazj.pages.dev/47
  • u9cit9xazj.pages.dev/228
  • balsamacja zwłok przed i po